poniedziałek, 6 grudnia 2010

przygody ciała

dzisiaj moje ciało odmówiło współpracy ze światem. sennie snuje się między kuchnią i łóżkiem, nie obchodzi je zima za oknem, ani to, że powinnam na jutro przygotować moje litery. mówię do niego - będzie dobrze, poję ciepłym mlekiem z miodem, ale ono cicho obraca się na bok i zasypia. 

3 komentarze:

  1. To bardzo źle,polecam dobrego grzańca i kogoś na rozgrzewkę :)Ciepło przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Kuruj się kuruj :) Święta idą! Zrób jakiś obiad z kurkumą, to na pewno pomoże :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no, to niezły synchron, bo moje po godzinnym czekaniu na przystanku w ten cholerny ziąb, obraziło się na wszystko dzisiaj. z g o n.

    OdpowiedzUsuń