wtorek, 2 listopada 2010
piórkiem pisanie...
nareszcie mój wrocławski warsztat mam przy sobie. pozwala to na najsubtelniejsze nawet "wyżycie". bo jak to z pewną panią od koloru i struktur wszelakich z gdańsko-wrocławskich antypodów ustaliłysmy - najgorzej to jak swędzi dusza.
1 komentarz:
Unknown
2 listopada 2010 14:29
Jak ta piękna róża ślicznie pachnie!
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak ta piękna róża ślicznie pachnie!
OdpowiedzUsuń